Z naszych badań
  • 05.10.2023
    Obserwatorium H.E.S.S. rejestruje fotony o energii 20 TeV z pulsara Vela
    Naukowcy korzystający z obserwatorium H.E.S.S. w Namibii odkryli promieniowanie gamma o rekordowej energii pochodzące z martwej gwiazdy zwanej pulsarem. Energia fotonów tego promieniowania sięga 20 teraelektronowoltów, czyli mniej więcej dziesięć bilionów razy więcej niż energia fotonów światła widzialnego. Obserwacja ta jest trudna do pogodzenia z teorią powstawania promieniowania gamma wysokich energii w pulsarach, jak donosi międzynarodowy zespół w czasopiśmie Nature Astronomy.
    Pulsary to pozostałości po gwiazdach, które spektakularnie eksplodowały jako supernowe. Wybuchy supernowych pozostawiają po sobie małą martwą gwiazdę o średnicy zaledwie około 20 kilometrów, bardzo szybko rotującą i obdarzoną ogromnym polem magnetycznym. "Te martwe gwiazdy są prawie całkowicie zbudowane z neutronów i są nadzwyczaj gęste: łyżeczka ich materii ma masę ponad pięciu miliardów ton, około 900 razy większą niż masa Wielkiej Piramidy w Gizie", wyjaśnia naukowiec z H.E.S.S., dr Emma de Oña Wilhelmi, współautorka publikacji pracująca w Niemieckim Elektronowym Synchrotronie (DESY) w Niemczech.
    Pulsary emitują obracające się wiązki promieniowania elektromagnetycznego, trochę jak kosmiczne latarnie morskie. Jeśli ich wiązka omiata Układ Słoneczny, obserwujemy błyski promieniowania w regularnych odstępach czasu. Te błyski, nazywane też pulsami promieniowania, mogą występować w różnych zakresach energii widma elektromagnetycznego. Naukowcy uważają, że źródłem tego promieniowania są szybkie elektrony, powstające i przyspieszane w magnetosferze pulsara w trakcie podróży ku jej peryferiom. Magnetosfera składa się z plazmy i pól elektromagnetycznych otaczających gwiazdę i obracających się razem z nią. "Podczas swojej podróży na zewnątrz elektrony zyskują energię i uwalniają ją w postaci obserwowanych wiązek promieniowania", wyjaśnia prof. Bronisław Rudak z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika (CAMK PAN) w Polsce, także współautor publikacji.
  • 30.07.2018
    Międzynarodowy zespół astrofizyków, w którym uczestniczyli Tomasz Kamiński (były doktorant CAMK, obecnie CfA USA) i Romuald Tylenda (CAMK Toruń) odkrył radioaktywny izotop glinu (26Al – czas połowicznego rozpadu 700 000 lat) w CK Vulpeculae, czyli w pozostałości gwiezdnego wybuchu obserwowanego przez Jana Heweliusza w latach 1670-72. Odkrycia dokonano w oparciu o obserwacje w dalekiej podczerwieni wykonana teleskopami ALMA (chilijskie Andy) i NOEMA (francuskie Alpy). Masa obserwowanego 26Al oceniana jest na jedną czwartą masy Plutona. Jest to pierwsza detekcja radioaktywnego izotopu w obiekcie gwiazdowym.
    Obecność 26Al w materii otaczającej obecnie CK Vul zawiera w sobie informację na temat natury obiektu. Wiadomo, że izotop 26Al w przestrzeni kosmicznej produkowany jest przez gwiazdy Wolfa-Rayeta, supernowe i gwiazdy nowe. CK Vul nie była jednak żadnym z tych obiektów. Nowa Heweliusza była tzw. nową czerwoną, czyli wybuchem spowodowanym koalescencją (merger'em) dwóch gwiazd. 26Al produkowany jest w reakcjach jądrowej przemiany wodoru w hel, jeśli te reakcje zachodzą w temperaturze wyższej niż 30 milionów stopni. We wnętrzu Słońca temperatura jest znacznie niższa i izotop ten nie jest produkowany. Ale na późniejszym etapie ewolucji, na etapie czerwonego olbrzyma, gwiazdy o masach zbliżonych do słonecznej osiągają we wnętrzu temperatury znacznie przewyższające powyższą wartość. W rezultacie w jądrze helowym takiej gwiazdy odkłada się warstwa bogata w 26Al. W gwieździe pojedynczej izotop ten nie ma żadnych szans dotarcia na powierzchnię gwiazdy, tak by mógł być zaobserwowany. Natomiast w układzie podwójnym, gdy dochodzi do koalescencji takiej gwiazdy z jej towarzyszem, gwałtowne procesy mieszania materii obu gwiazd mogą doprowadzić do pojawienia się 26Al w zewnętrznych obszarach pozostałości po koalescencji. Warto dodać, że masa 26Al we wnętrzu czerwonego olbrzyma tysiąckrotnie przewyższa masę tego izotopu obserwowaną w CK Vul. Wyniki powyższych badań zostały opublikowane w prestiżowym miesięczniku naukowym Nature Astronomy 29 lipca 2018 r.
  • 24.03.2015
    Międzynarodowy zespół astrofizyków pod kierunkiem Tomasza Kamińskiego (ALMA-ESO, Chile; były doktorant CAMK PAN), w skład którego wchodzili także Romuald Tylenda i Marcin Hajduk z CAMK PAN Toruń, przeprowadził obserwacje Nowej Heweliusza 1670 (CK Vul) w zakresie submilimetrowym radioteleskopem APEX (chilijskie Andy). Obiekt, obecnie niewidoczny w zakresie optycznym, okazał się być silnym i wyjątkowo bogatym źródłem emisji molekularnej. Analiza obserwacji prowadzi do wniosku, że Nowa Heweliusza nie była klasyczną nową (termonuklearny wybuch na powierzchni akreującego białego karła w układzie podwójnym). Najprawdopodobniej była to tzw. czerwona nowa, czyli rozbłysk wywołany koalescencją dwóch gwiazd. Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym tygodniku naukowym Nature 23 marca 2015 r.
  • 29.09.2011
    Mgławica sadzone jajko (Fried Egg nebula) wokół żółtego nadolbrzyma
    Zespół uczonych, kierowany przez Erica Lagadeca z ESO, w którym uczestniczył Ryszard Szczerba z z Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika, PAN, doniósł o odkryciu mgławicy złożonej z dwóch koncentrycznych pierścieni przypominających “sadzone jajo”. Po raz pierwszy udało się pokazać, że utrata masy z żółtych nadolbrzymów nie jest procesem ciągłym a odbywa się w sposób dyskretny. Obserwacje wykonano instrumentem VISIR na VLT w Paranal, Chile.
    Oryginalne doniesienia: Science Daily   bibcode:2011arXiv1109.5947L
  • 07.12.2010
    Rozbłysk V1309 Sco był wynikiem gwiezdnego merger'a!
    Zespół astronomów pod kierunkiem Romualda Tylendy z Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika, PAN, pokazał - na podstawie analizy obserwacji fotometrycznych - że rozbłysk V1309 Sco w 2008 roku był wynikiem zlania się (merger'a) dwóch gwiazd w układzie kontaktowym. Jest to pierwszy przypadek bezpośrednich obserwacji takiego zjawiska w historii astrofizyki.
    Rozbłysk V1309 Sco obserwowano we wrześniu 2008 roku. Początkowo obiekt zaliczono do gwiazd nowych. Dokładniejsza analiza obserwacji pokazała, że nie jest to klasyczna nowa, lecz obiekt typu V838 Mon. Rozbłysk V838 Mon był obserwowany w 2002 roku. Wyjaśnienie natury tego typu rozbłysków nastręczało astronomom wiele trudności. Tylenda i Soker (2006, A&A, 451, 223) pokazali, że wybuchy te są najprawdopodobniej wynikiem zderzenia się i zlania się dwóch gwiazd.
    Dzięki pozycji V1309 Sco w pobliżu centrum Galaktyki, obiekt okazał się być monitorowany w ramach projektu OGLE od 2001 roku. Obserwacje te dały ponad 2000 pomiarów jasności obiektu, w tym ok. 1340 przed jego odkryciem. Analiza tych danych pokazała, że przed rozbłyskiem był to układ kontaktowy o okresie ok. 1.4 dnia. Okres ten ulegał systematycznemu skracaniu się w latach 2002-2007, co doprowadziło do zlania się układu w jeden obiekt. Efektem procesów zlewania się był rozblysk w 2008 roku, kiedy to jasność obiektu wzrosła o czynnik 10000 w porównaniu do jasności przed rozbłyskiem. Jest to pierwszy przypadek w historii astronomii bezpośrednich obserwacji pokazujących, że układy kontaktowe kończą swój żywot przez zlanie się w jedną gwiazdę, co przewidywały badania teoretyczne od wielu lat. Wyniki te także w jednoznaczny sposób pokazują, że wybuchy typu V838 Mon są rzeczywiście efektem gwiezdnych merger'ów.
    Tekst oryginalnej pracy można znaleźć tu: astro-ph/1012.0163  
    Zobacz też komentarz w Nature
  • 07.11.2010
    Fulereny w Kosmosie
    Zespół uczonych, kierowany przez D. A. Garcia-Hernandeza z Instituto de Astrofisica de Canarias, w którym uczestniczył Ryszard Szczerba z Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika, PAN, doniósł o odkryciu dużych ilości węgla w formie fulerenów w widmach mgławic otaczających wymarłe gwiazdy. Odkrycia dokonano na podstawie obserwacji wykonanych przy użyciu Kosmicznego Teleskopu Spitzera, w zakresie podczerwieni. Odkrycie jest ważne, ponieważ fulereny znaleziono w ośrodkach obfitych w wodór. Wcześniej sądzono, że w takich miejscach fulereny nie mogą powstawać. Odkrycie ma znaczenie dla zrozumienia procesu chemicznej ewolucji w Kosmosie, a być może także dla procesu powstawania życia na Ziemi.
  • 07.09.2010
    Grant Europejskiej Rady Nauki dla dr. hab. Macieja Konackiego
    Jak czytamy w serwisie Astronomia.pl: "Zaproponowany przez Konackiego projekt ma na celu odkrywanie planet obiegających gwiazdy podwójne (jego angielski tytuł brzmi: "Eclipsing binary stars as cutting edge laboratories for astrophysics of stellar structure, stellar evolution and planet formation"). W konkursie "Starting Independent Researcher Grant" prowadzonym przez Europejską Radę Nauki (European Research Council - ERC) panel złożony z 17 czołowych europejskich astronomów i astrofizyków przyznał mu maksymalną ocenę. Projekt będzie realizowany przez zespół "Solaris", który pod kierownictwem Konackiego pracuje w CAMK PAN. W jego skład wchodzą doktoranci: Krzysztof Hełminiak, Stanisław Kozłowski, Milena Ratajczak i Piotr Sybilski. [...] Projekt, którego łączny budżet wynosi 1,5 miliona euro, ma potrwać pięć lat."
Pliki cookies Polityka Prywatności Deklaracja dostępności © Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika PAN w Toruniu